Smartfon powie Ci co słychać u znajomych, ile lajków zdobyło ostatnie selfie, kto polubił Twój post, ilu masz obserwujących na Instagramie. Poprowadzi Cię tam dokąd chcesz się dostać, powie jaka jest temperatura, kiedy będzie padał deszcz, znajdzie stację benzynową, knajpę, fryzjera, kosmetyczkę, lekarza, spowiednika i wróżkę. Pomoże sprzedać, kupić, zamienić, zapamięta co masz w planie dnia (i przypomni Ci o tym), powie co, gdzie, kiedy z kim i dlaczego, wykopie każdą informację. To właściwie do czego Ci jeszcze mózg? Serio, naukowcy mają już na to dowody, że zrzucanie tylu funkcji na Twojego elektronicznego pomocnika sprawia, że głupiejesz. Cierpi pamięć długoterminowa czyli informacje nie trzymają się głowy. Szwankuje porządkowanie informacji i tworzenie z nich wiedzy. Bo smartfon nie powie ci co jest ważne a co nie, wszystko nadaje na jednej nucie. Mózg w takiej sytuacji jest bezradny. Pamięć, samodzielne myślenie, porządkowanie i hierarchizowanie informacji, tworzenie z tego wiedzy i poglądów to mięśnie mentalne, które trzeba nieustannie ćwiczyć. Tak jak operacje arytmetyczne. Mają biologiczną bazę w postaci połączeń nerwowych powstających w mózgu jeśli ćwiczymy nasze mentalne mięśnie. Kiedy zdajemy się na smartfona, tablet czy laptop mózg robi się pusty i jałowy.
Albo, co gorsza, staje się mózgiem uzależnionego, bo lajki, popularność, ilość znajomych i ciągłe uczestniczenie w wirtualnym życiu uzależnia, może nie tak samo jak narkotyk, ale jak zakupy czy seks.
A co to wszystko ma wspólnego z urodą? Rita Levi Montalcini, włoska lekarka, uczona, neurolog i embriolog, laureatka nagrody Nobla i do końca swoich dni efektowna kobieta powiedziała, że łatwo być ładną kobietą - wystarczą szpilki i kusa sukienka. Ale piękną i wielką kobietą można być ubierając mózg w charakter, osobowość, odwagę. Ja dodałabym jeszcze: w mądrość i indywidualność. A tego nie da się zrobić z pustym, jałowym mózgiem, którego funkcje przekażemy smartfonowi.
Anna Ławniczak, kosmetyczka